Dobre rady Biernatha Johna i Greybrowa.
- Wiedz czym walczysz. Poznaj bronie (http://www.liero.org.pl/fusion_pages/index.php?page_id=1) jakie są w Liero. Bo często się zdarza, że zamiast twojej ulubionej, zebrałeś nagle coś innego. Dobrze wiedzieć, jak się tym bić. Efekty mogą być zaskakujące...
- Trenuj linjutsu. Ważne, żeby szybko zorientować się, czy lina się czegoś zaczepi, czy nie. Jeśli widzimy, że nie, wystrzeliwujemy kolejną linę, tym razem z poprawką. Trzeba też uważać, by przy podróży na linie przez przypadek nie zmieniać sobie broni, to może potem kosztować życie! Należy oswoić się z bezwładnością i dać się linie nieść bez trzymania kierunków - to znacznie pomaga. Ważne jest też, by wiedzieć, kiedy się liny puścić - często lina służy jako rozpęd, a lecimy już korzystając z dobrodziejstw bezwładności. Takie kontrolowane odczepianie się bardzo pomaga, gdy chcemy spaść na przeciwnika jak sęp i zniszczyć go zanim zareaguje (np. napalmem).
- Trenuj komba. Np. spajkami w twarz i dobić z ss. Czyli trzeba wiedzieć jakie się ma bronie i jak je zmieniać na najbardziej odpowiednią w danym momencie.
- Gdy podróżujemy na linie z dużą prędkością, należy uważać z czego się strzela i w którą stronę. Bywa, że doganiamy swe pociski i dostajemy nimi! Bardzo to niemiłe, szczególnie gdy leci się za Larpą zbierając jej śrut na klatę.
- Stosuj Weapon-jumping, który w tej grze jest dużo lepszy niż w QUAKE. Moje dwie ulubione bronie do skoków to Super Shotgun i Minigun (mają spory odrzut). Z SS wygląda to tak: lufa max w dół, naciskamy skok i od razu po tym strzelamy (zanim wytracimy prędkość, z którą odrywamy się od ziemi). Drugi strzał oddajemy już wysoko w powietrzu, również celując w dół . Minigun jest prostszy w obsłudze - celujemy w dół, skaczemy i przytrzymujemy spust na tyle, by znaleźć się trochę nad gruntem. Krótkimi seriami posuwamy się w powietrzu dalej, aż zabraknie nam amunicji. Można też wywalić w dół jedną, długą serię, wtedy lecimy przez całą planszę!!! I to bez obrażeń własnych! Ważne jest, w którą stronę się celuje będąc w powietrzu, można za pomocą broni zmieniać kierunek i prędkość lotu dość precyzyjnie. Polecam uczenie się skakania na broni, może się przydać! I jest bardzo stylowe.
- Większość broni strzelających pociskami ma dość mały skuteczny zasięg (np. Cannon), kule po prostu poddają się grawitacji i obniżają pułap. Należy więc strzelając na większy zasięg wziąć poprawkę i strzelać po łuku (jak artyleria).
- Korzystaj z praw fizyki! Gdy masz czymś rzucić np. Explosives, i gdy podskoczysz do przodu tuż przed rzutem, to bomba otrzyma nieco twego pędu i poleci dalej.
- Gdy w pobliżu eksploduje jakaś bomba odłamkowa, (Nuke, Chiquita, Cluster...) staraj się za wszelką cenę uciekać raczej do góry. Duża część odłamków spadnie w dół, i byłoby źle, gdybyś ty tam stał.
- Są bronie, które eksplodują w kontakcie z gruntem (Napalm, Blaster). Wykorzystując więc doświadczenia zdobyte w QUAKE, należy celować nimi przeciwnikowi pod nogi. Na pewno będzie go bolało.
- Missile jest kapitalną bronią na każdym zasięgu. Opanowanie sztuki sterowania pociskiem jest łatwiejsze, gdy się wcześniej zaprawiło na grach typu 'Slicks' lub 'Micro Machines'. Umiejętny operator Missila dopadnie swego przeciwnika WSZĘDZIE, nawet w ciasnych tunelach bunkra! Operator musi jednak być w mało dostępnym miejscu ('camping spocie') i uważać, by przerwać kierowanie podczas zagrożenia.
- Gdy przeciwnik wystrzeli Missile i kieruje nim, by cię dopaść, to jest to najlepszy moment, by użyć linjutsu i szybko dopaść jego. Gdy kieruje pociskiem, nie ma kontroli nad robalem i możesz go bezkarnie lać, dopóki jego Missile leci.
- Gdy używasz broni odbijających się (Bouncy Larpa, Zimm itp.), zaraz po wystrzeleniu postaraj się o szybką zmianę pozycji. Często pocisk odbija się i rykoszetuje ci prosto w twarz.
- Broń krótkodystansowa, bądź trudna w obsłudze (Flamer, Minigun): zamiast strzelać na pałę, najpierw spętaj przeciwnika swą liną, przyciągnij do siebie i wal!!!
- Larpa natomiast jest prawdziwą bronią zagłady i nie wymaga takiego treningu jak Missile. Wystarczy strzelać nad przeciwnikiem, a śrut zrobi swoje. Przed Larpą można się bronić uciekając pod jakąś terenową przeszkodę (najlpiej kamień), ale można też szybko zakopać się pod ziemię (działa!).
- Gdy masz chwilę wolnego czasu (np. bujasz się na linie, lub czaisz), sprawdź stan swego uzbrojenia i naładuj wszystkie bronie. Dobrze jest wyrobić sobie taki odruch, potem unika się przykrych niespodzianek.
- Broń, której amunicja eksploduje (wyrzutnie rakiet, bomby) działa na przeciwnika za kamienną ścianą (niezbyt grubą oczywiście)!!! Dobrze działa na wszelkiego rodzaju cienkie półki znajdujące się na arenie. Gdy przeciwnik czai na jednej z nich, wystarczy walnąć z bazooki w taką półkę od dołu, a podmuch dosięgnie wroga (patrz mapa GOOYA).
- Żeby zrobić duże bum, podejdź blisko jakiejś powierzchni trochę choć pochylonej, wyceluj w nią i zasadź do ziemi bananka, albo nuka. Potem trzeba tylko szybko uciekać :)
- Przez cieniutkie kamienne ściany można strzelać! Trzeba podejść do takiej ściany maksymalnie blisko (by celownik był za ścianą), i wtedy nasze pociski będą wystrzeliwane już po tamtej stronie! Można przetestować to na mapie LADOFDEF (przez linę na środku).
- Latanie przez ściany jest możliwe! Wystarczy dobrze się rozpędzić (lina, albo strzał z SS) i przelatujemy :) Testuj na mapie LADOFDEF
- Cały czas gap się kątem oka w ekran przeciwnika! Nie przejmuj się, że to ponoć niehonorowe itp. Jeśli nie wiesz, gdzie jest wróg, patrz na małą mapkę. Musisz być uważny, i widzieć wszystkie miny i booby trapy, które przeciwnik zostawi.
- Da się zabić z SuperShotguna jednym strzałem. Wystarczy: na kamiennym podłożu, podejść do przeciwnika tak by prawie na nim stać, wycelować w podłoże i wystrzelić. Można jeszcze ewentualnie samemu lekko podskoczyć, by nie zebrać za dużo obrażeń. Technika wymaga treningu, ale bryzg krwi i kawałków cudzego robala jest za to bardzo widowiskowy :)
- Z broni o dużym odrzucie (np. minigun, cannon), łatwiej się strzela gdy próbujemy podczas prowadzenia ognia iść do przodu (zapierać się).
- Gdy jesteś blisko przeciwnika i jesteś nieprzygotowany do starcia (np. masz nienaładowane bronie), po prostu wejdź na niego i trzymaj się go jak najbliżej. Nie może nam wtedy nic zrobić, chyba, że będzie strzelał w ziemię, raniąc siebie samego również.
- Na płaskim terenie można poruszać się szybciej. Wystarczy podskoczyć, wystrzelić linę płasko pod skosem w dół i dać się ciągnąć.
- Bunny hopping można skakać szybciej i wyżej niż by się mogło wydawać. Da się to zrobić tylko na mapach gdzie są narysowane schodki (Bunnycat i inne późniejsze ligowe). Otóż podejdź do schodka i idąc ciągle w kierunku schodka, naciskaj ciągle skok. Przy pewnej wprawie, można wyskoczyć na samą górę mapy. Przydaje się to przy szybkich ucieczkach. "Bunny hopping jest dla wymiataczy i wygląda efektownie" stwierdził Durbik :)
Biernath John & Greybrow
qrcze, pierwszy raz czytam jakiś poradnik dotycząsy liero i trochę się zawiodłem ... nie znalazłem tu nic czego niewiedziałem ... a jestem samoukiem
Poradnik jest kierowany raczej do kompletnych nowicjuszy, więc, jeśli już grasz jakiś czas, to nie dziw się, że nic specjalnego w nim dla ciebie nie ma.
No i nie oszukujmy się. Liero to gra zręcznościowa, dużo sztuczek tu nie ma, trzeba po prostu trenować. A bardziej zaawansowane taktyki możesz znaleźć w encyklopedii.
Dla mnie bomba ;). Co prawda znam Liero od dawna, ale odkryłem je na nowo niedawno. Jest tu garść trików, które powinien znać każdy wymiatacz ;)
O jakie triki ci chodzi, bunnyhopy?, to raczej podstawa, a o wypuszczniu liny nie wspomnę ;D
Co prawda jest to wspomniane tutaj:
Cytat: Greybrow w 2005-04-15 05:20:35
Trenuj komba. Np. spajkami w twarz i dobić z ss. Czyli trzeba wiedzieć jakie się ma bronie i jak je zmieniać na najbardziej odpowiednią w danym momencie.[/li]
Ale według mnie jest to na tyle ważne, że zasługuje na oddzielny punkt: Bardzo ważna jest kolejność broni i jej znajomość. Wybranie nawet bardzo dobrych broni nie gwarantuje zwycięstwa, jeżeli nie wiemy jak je zmieniać i ich układ nie jest przemyślany. Analogicznie nawet średnie bronie mogą zapewnić sukces, kiedy jesteśmy w nich obeznani. Może się to wydawać oczywiste, ale przynajmniej dla mnie na początku nie było.
Dodatkowo, co do missile'a (nie wiem, czy to się nie nadaje bardziej do encyklopedii, jako taktyka): Kiedy kierujemy pociskiem możemy dalej zrobić kilka rzeczy robakiem: podnosić celownik (Co niestety powoduje przyspieszenie misille'a, co nie zawsze jest porządane),oraz (całkowicie bezboleśnie) wystrzeliwywać linę, podskakiwać, oraz opuszczać celownik. Można więc, na przykład wystrzelić missile'a, bujając się pod sufitem na linie, potem puścić linę i wystrzelić ponownie (linę) w odpowiedniej chwili (zawczasu dobrze by było o tym pomyśleć i ustawić jakoś sensownie celownik). Na początku wydaje się to trudne, ale po kilkunastu próbach można się przemieścić niepostrzeżenie (jeżeli przeciwnika akurat nie ma w pobliżu goni - bo patrząc na nasz ekran zobaczy tylko missile'a którym sterujemy) całkiem daleko przy okazji dezorientując przeciwnika (w przypadku braku radaru na całkiem długo, a nawet jeżeli radar jest... Cóż po radarze źle się strzela na przykład z Gauus'a :D), albo przynajmniej "kupić" sobie kilka dodatkowych sekund na dopadnięcie go missilem.
Hm, radar w Liero? A w Wurmz! nie ma missile'a ;), więc chyba nic z tego.
Pozatym coś zdaje mi się, że taka taktyka może działać tylko na słabego i nieobeznanego przeciwnika, dla zaawansowanego gracza i tak będziesz tylko kaczką.
Co do kolejności broni tak, to podstawa, jednakcze nie słabymi gnatami, choćby nie wiem jak opanowane, nie oprą się potędze gaussa czy rajfla, ich potędze u wytrawnego gracza nic się nie oprze, nawet pach.
Ja szczerze powiedziawszy nigdy nie myślałem o rzucaniu liny podczas kierowania missilem... pomysł wydaje mi się ciekawy :)
A rozumiem że ten 'radar' to minimapa jest...
Cytat: Guth w 2005-07-25 19:21:19
Pozatym coś zdaje mi się, że taka taktyka może działać tylko na słabego i nieobeznanego przeciwnika, dla zaawansowanego gracza i tak będziesz tylko kaczką.
Może i tak, ale chyba zawsze lepiej być ruszającą się kaczką, niż kaczką jednostajnie dyndającą, czy stojącą pod wyskocznią, prawda? Jeżeli umiejętnie od razu po wystrzeleniu się puścimy, potem złapiemy krossa (moja wyobraźnia jest w tym momencie na dwóch krossach), to wylądujemy gdzieś pod wyskocznią. Jeżeli wcześniej odpowiednio postraszymy przeciwnika, tak, żeby był w tej chwili po drugiej stronie... Ale chyba się trochę rozmarzyłem ;D.
Niestety nie grałem z nikim poza pewną (małą niestety) grupką moich znajomych, więc nie jestem nawet w stanie obiektywnie stwierdzić poziomu tej grupki, a tym bardziej stwierdzić jak gra zaawansowany gracz. Z radością bym przeczytał jakąś specyfikacje dobrych graczy (Mówie to całkowicie bez ironii - przez pierwsze kilka miesięcy mojego grania w liero nie umiałem [ani nikt, z kim grałem] korzystać z bunnyhopów. Uznawałem się za niezłego gracza, aż przeczytałem stronę ligową... No i jak łatwo przewidzieć wszystko się zmieniło, a liero stalo się dla mnie całkiem inną grą - nie mogę wiedzieć, czego jeszcze nie wiem, choć chętnie bym się dowiedział :D). Z tym, że nie mam pojęcia jak owa specyfikacja mogła by wyglądać - procentowa celność z Gaussa? - bez sensu. Więc mogę powiedzieć tylko tyle, że u mnie się sprawdza.
Cytat: Guth w 2005-07-25 19:21:19
Co do kolejności broni tak, to podstawa, jednakcze nie słabymi gnatami, choćby nie wiem jak opanowane, nie oprą się potędze gaussa czy rajfla, ich potędze u wytrawnego gracza nic się nie oprze, nawet pach.
zależy, jakie bronie są słabe i gdzie. Co do Gaussa i Rifla to są to bronie zabójcze na otwartych mapach, ale na przykład na mapie ST-1 ich śmiercionośność spada drastycznie. Oczywiście nie było moim celem przekonywanie ludzi do używania słabych broni. Zresztą, w Promode Revisited, w którym od jakiegoś czasu regularnie zabijam brata, słabych broni już praktycznie nie ma. Co najwyżej mniej silne :p
Często też wystarczy pokombinować, nie wystawiać się na otwarte przestrzenie i troszku pokampować. Ale zgodzę się, że lepsze bronie są ogólnie lepsze niż te gorsze.
Tak, radar to minimapa. No i się wydało jaki ze mnie lamer :D
Noo, witamy nową duszę na forum ;)
Dobra, a teraz czas na fakty.
Czytając ten mroczny opis linowania na krosach mam jednak wrażenie, że to czysta teoria, a teoria ma tendencje do sprawdzania się tylko na teoretycznym właśnie poziomie, nie bardzo rozumiem jednej rzeczy:
Cytat
Z tym, że nie mam pojęcia jak owa specyfikacja mogła by wyglądać - procentowa celność z Gaussa? - bez sensu. Więc mogę powiedzieć tylko tyle, że u mnie się sprawdza.
Tak, nie mogę tego zrozumieć mimo szczerych chęci, procentowa celność z gaussa? Gauss świetnie poluje na kaczki, nawet dyndające, jeszcze świetniej na kaczki poluje rajfl, jakiekolwiek, bo to od operatora przy takim swobodnym dyndaniu zależy czy trafi, nie od kaczki. No i druga sprawa, nie widziałem, więc nie wierze, że takiego operatora jest ktoś w stanie złapać missilem, cóż, taki widać mój los. No i pomijam już fakt, że spajki też dobrze działają na ruchome aczkolwiek nieświadome zagrożenia cele.
Zabójcze tylko na otwartch mapach? Bzdura. Gauss z bliska jest mroczniejszy niż jakikolwiek inny bigniuk czy cokolwiek innego, choć, tak się zastanawiam cóż to takiego ST-1. No i pamiętać należy, że w gaussa wliczone są komba, więc niekonieczni mówimy tu o strzelaniu gaussem i czekaniu na rilołd. Moje pytanie: Skąd ten wniosek, że gauss i rajfl na zamkniętych obszarach odpadają? Czyżby kolejna teoria? Tak sobie myślę też:
Co przeszkodzi gaussowi na odległość 2 celowników? Spajki? Nie. Cokolwiek innego? Nie. Coś przeoczyłem? niewiadomo, jednakże jeśli grasz na jeszcze ciaśniejszych mapach, to naprawdę jest coś nie tak:>.
Fakt, w PM nie ma słabych broni, i dlatego PM rzomdzi światem. Mówiąc całkiem, poważnie, nie wyaje mi się mimo wszystko, że jakakolwiek broń jest w stanie zagrozić gaussowi/rajflowi, czy to z bliska, czy z daleka, i nie jest to bynajmniej teoria, tylko granie z żywymi osobnikami, które się tu przelewają, zresztą w temacie Wurmz - mecze są świeże demka, nie widzę problemu.
Kampowanie? Jak długo gram nie natrafiłem na nikogo, kto by mógł kampować w PM/1337, bo jest to tak samo możliwe jak radość z gry na riloud 0%. Innymi słowy, nie ma tam miejsca na kampienie, nawet dla kampera, bez teorii, bo o tym każdy wie. No, oczywiście pamiętajmy, że nie gramy na mapie która jest kamiennym labiryntem.
No i wniosek nasuwa mi się jeden. Większość spostrzeżeń czy pomysłów Twoich to czysta teoria, no, to tak dla rozjaśnienia sytuacji, bo raczej nie lubię wymyślania różnych taktiksów, które nie mają prawa istnieć w realnym świecie, świecie robali oczywiście.
---
ASDOdoSASOASdo, no mon, teraz to mnie zabiłeś. Idź już, no - 2 sprawy:
Cytat
Gaus Gan wcale nie musi być taki wymiatający. przy odrobinie praktyki i wcześniejszej gry z danym graczem gapiąc się na pasek rilołda i ekran przeciwnika ogólnie można wyczuć, kiedy będzie strzelać i podskoczyć odpowiednio wcześnie.
Działa (przynajmniej na kolegach z którymi gram) również przy podobnych broniach - rajfl, łinczester, etc.
-Nie wiedziałem żę da się podskakiwać w powietrzu. Wiem, grasz na ziemi, jesteś bardzo trudnym celem, niemal niezniczczalnym. Mimo to powodzenia, podskoczenie nic nie daje, chyba że grasz na pałę. No i Łinczester, no no, w końcu on jednostrzałowy jest.
-Nie wiedziałem, że z gaussa trzeba strzelać zaraz po riloudzie, mi się czasem nawet udaje trochę to przeciągnąć. Bardzo mądrze, bardzo. Poza tym ktoś kto twierdzi że gauss nie musi byc wymiatający w rękach wymiatacza to buc.
Guth:
Gaus Gan wcale nie musi być taki wymiatający. przy odrobinie praktyki i wcześniejszej gry z danym graczem gapiąc się na pasek rilołda i ekran przeciwnika ogólnie można wyczuć, kiedy będzie strzelać i podskoczyć odpowiednio wcześnie.
Działa (przynajmniej na kolegach z którymi gram) również przy podobnych broniach - rajfl, łinczester, etc.
Barnex:
Całkiem ciekawa taktyka, możnaby nawet wyćwiczyć (nie mówię, że jest to łatwe) wystrzeliwanie liny w odpowiednich momentach, tak aby znaleźć się w jakimś miejscu określonym wcześniej miejscu, ale po kilku skorzystaniach z tego samego algorytmu (:P nie mogłem znaleźć innego słowa) przemieszczania się na przeciwnika przestanie to działać. A więc po co męczyć się godzinami ćwicząc jedno zagranie?
Tak, faktycznie revisited jest wyważony rzechój, tylko tak jakoś każdy ma rifla/gaussa (albo winchestera). To na pewno nie jest przejaw przegiętości albo niedogiętości. A gausowi z bliska może zaszkodzić dość dużo, tylko po co? Po co używać innych broni, jak spajki, które wymagają lepszego rozeznania? Nie twierdze że snajperki są łatwe w obsłudze... ale na pewno są łatwiejsze od reszty broni kontaktowych.
I nie wiem czy nie było by dobrym pomysłem zagranie raz bez żadnych snajperek, bez niczego z laser type.
Od początku:
Guth:
ST-1 (http://www.liero.org.pl/mapy.php?show=pliki.mapy&levType=2&start=23) jest mapą autorstwa Nodaya i posłużyła mi po prostu za przykład ciasnej mapy - co nie znaczy że jest jedyna.
Co do rifla i Gaussa masz w zasadzie racje. Ale w momencie, kiedy na losowych broniach jeden gracz wybiera missila, a drugi między spajkami, Gaussem itd. to ten ze spajkami i tak już wygrał ;]. Gauss z bliska może i jest mroczny, ale z bardzo bliska preferuje spajki, i supershotguna - trudniej sobie samemu zrobicz krzywde strzelając ze zbyt bliska. Sam nie jestem fanem ciasnych map, ale i takie istnieją (w zasadzie to tylko ST-1 jest taka ciasna na liero.org.pl) więc i w takie czasem się zdarzy zagrać. Osobiście cierpie na niedosyt na prawdę fajnych map (mimo, że jest ich sporo) i szukam odmiany, więc czasem zdarzy mi się zagrać na levelu, który mi zupełnie nie pasuje. I zwykle to sąmoje mizerne próby tworzenia leveli ;). Zresztą, jeżeli gdzieś nie da się zabijać Gaussem, to tym bardziej nie da się zabijać missilem. Zgadzam się, że kiedy gramy na wybieranych broniach ta taktyka nie ma sensu - no ale kto w ogóle wybiera missile'a? A kiedy gramy na randomize, wbrew pozorom dość często trafia się przeciwnik bez Gaussa.
To samo tyczy się Miłoszza: Jeżeli robimy to raz, czy dwa razy na grę, a gramy na randomize, to możliwość zaskoczenia przeciwnika wydaje mi się całkiem realna. Zresztą, nawet jeżeli wie, że stosujesz taką taktykę, zawsze zdarzają się sytuacje, kiedy nie może być obok Ciebie (Nie ma wpływu na to, gdzie się pojawi zaraz po śmierci). A i nie jest tak, że się ćwiczy konkretny wariant np. "ucieczka w prawo na krossie". Po prostu, jeżeli się dużo gra, wie się mniej więcej ile się będzie gdzie spadało, jak będzie działać lina i tak dalej. A wtedy wystarczy pomyśleć gdzie się mniej więcej chce być i się tam nie patrząc podróżuje. Nie jest to do końca powtarzalne, ale faktycznie, jak ktoś się na to da kilka razy zrobić wyrobi sobie nawyk patrzenia na minimape...
Jerrec:
Po co używać innych? Dla przyjemności i odmiany :). W końcu w założeniach w gry się gra dla przyjemności. (Wiem, nie ma nic przyjemniejszego, niż rozplaskanie przeciwnika z Gaussa, kiedy jest na drugim końcu levelu i najmniej się tego spodziewa :D). Pisząc o tym, że w revisited wszystkie bronie są silne miałem na myśli to, że w grze na bronie losowe nie dostaniesz paczki zabawek, którymi nawet samemu się nie da zabić. Każdą bronią da się przyjemnie mordować, oczywiście, niektórymi łatwiej, szybciej i przyjemniej. No i dlatego Wszyscy wybierają te lepsze.
Cytat: Jerrec w 2005-07-26 10:48:53
I nie wiem czy nie było by dobrym pomysłem zagranie raz bez żadnych snajperek, bez niczego z laser type.
Myśle, że żeby miało to sens, trzeba by zagrać jednak kilka razy. Bo po wyłączeniu tych broni z rozgrywki zmienia się praktycznie wszystko i trzeba się do tego przystosować - inaczej pozostanie tak jak było z dziurą po tych broniach. Może to jest pomysł na konwersje? Snajperkami niestety nie da się grać tak finezyjnie jak spajkami, czy innym granatem.
Ogólnie, w kwestii teoretyczności rozważań o missilowych spacerach na linie: mi się to zdarza na prawdę wykorzystywać w zasadzie za każdym razem, kiedy puszczam missile'a. Po prostu według mnie lepiej być ruchomym celem, niż smętnie dyndającym, czy stojącym pod wyskocznią. Nie jest to taktyka-cud, która zapewnia nam zwycięstwo bez strat. Ale jeżeli już pozbawiamy się pełnej kontroli nad robakiem, należało by wykorzystać tę część, która nam zostaje.
CytatAle w momencie, kiedy na losowych broniach jeden gracz wybiera missila, a drugi między spajkami, Gaussem itd. to ten ze spajkami i tak już wygrał ;].
Bardzo chciałbym zobaczyć jak spajki wygrywają z gaussem.
Cytat
Gauss z bliska może i jest mroczny, ale z bardzo bliska preferuje spajki, i supershotguna - trudniej sobie samemu zrobicz krzywde strzelając ze zbyt bliska
Bardzo bliska w czasie gry raczej nie preferuje, i rzadko/wcale mi się to zdarza, tak więc najmroczniejszy spajk nic mi nie zrobi, ni elicząc zasrywania. Poza tym żeby strzelić gaussem ze zbyt bliska trzeba naprawdę chcieć oberwać, czy to od wroga czy samego siebie.
Kto gra na randomize? Wiem, że w kółko narzekam, ale nie grałem nie gram i nie mam zamiaru grać na randomize.
Jerac i Bazex:
Lejro jest po to, aby grac dla przyjemności, tak samo jak wszystkie inne gry świata, ale nie oszukujmy się, ludzie dążą do doskonałości, lubią rywalizację na poziomie, lubią turnieje, lubią wygrywać, więc nie będą używać w tym celu erbirampejdż czy bigniuka na riloud 0%.
Jak to Jeracowi już wspomniałem. Gauss i Rajfl to bronie, które wymagają najwięcej treningu, o wiele więcej, niż spajki/missile/mininiuki czy cokolwiek innego. Zabieranie lasertype'ów jest bezsensowne, więcej, to najgorszy pomysł na jaki mógł wpaść Jerac. Niedługo wszyscy będą masterować gaussami? Czekam z niecierpliwością, ale póki co, a Liero/klony istnieje już pare lat, a ludzi dobrze rajflujących czy gaussujących można policzyć na palcach u jednej dłoni, przy czym część palców będize wolna. Dziwne? Oczywiście, po wywaleniu lasertypeów przyjdzie czas na miniguny/dd a później spajki i mini niuki. Zdaje mi się, że ktoś tutaj chce ograniczyć swobodę, i zmusić wszystkich do uzywania jednej broni, którą można wymasterować w tydzień. Nie o to chodzi. Pozwólmy wygrywać lepszym, nie pozwólmy, aby z map zniknęły gaussy i rajfle, są świetnie wyważone i każdy ma prowao je używać. A że ktoś umnie lepiej, to tylko jego zasługa. Nie ograniczajmy sobie zwyczajnie praw.
Snajperkami nie da się grać finezyjnie. To po kiego ch*ja w q jest rakietnica, rajl, plasmagun, i spawara? Pewnie, można latac z granatnikiem po mapie, i rozdawać co chwila nowe, niesamowite, niczym cooler, nie? Nie każdy jest w stanie nauczyć się zmiatac lasertypami, bo to wymaga dużo wysiłku, a jak komuś tak wielką przyjemność sprawia latanie ze spajkami, proszę bardzo, jednak o wiele bardizej finezyjnym sposobem jest wsadzenie przeciwnikowi bignuka/rbrampage do gardła, bez przesady.
Cytat: Guth w 2005-07-26 13:28:54Bardzo chciałbym zobaczyć jak spajki wygrywają z gaussem.
Nie zrozumieliśmy się ;)
Chodziło mi o sytuacje, w której jeden gracz dostał z randoma na przykład spajki i Gauss'a, a jedyną sensowną bronią u drugiego jest missile.
Co do randomize - poziom gry na tym na pewno traci, ale jakoś zawsze szkoda mi czasu na wybranie jakiegoś zestawu na poważnie i przywyknięcie do niego. Zawsze jestem niezadowolony z tego, co sobie ustawiłem i w rezultacie mnie to po prostu wkurza - więc gram głównie na randomie. Poza tym, gdybym grał jednym zestawem, a mój brat (90% moich gier w liero z nim rozgrywam...) drugim stałym, podejrzewam, że gra stała by się nudna i o wiele bardziej powtarzalna.
Cytat: Guth w 2005-07-26 13:28:54
Snajperkami nie da się grać finezyjnie.
Nie powiedziałem tego (przynajmniej mam nadzieje). Snajperkami gra się MNIEJ finezyjnie, niż czym innym. Nie chce też nikogo zmuszać do omijania Gaussa - sam bardzo lubie go grać i sprawia mi to sporą przyjemność. Po prostu gra bez 'snajperek' stała by się zupełnie inną grą i mogło by to być ciekawe. I tylko tyle. To jest mój drugi dzień na forum i na prawdę nie chce [Jeszcze :p ] przeprowadzać żadnej rewolucji. Poczekam aż uzyskam dość władzy ;]. Nie wiem, co jest trudniejsze do 'wymasterowania', więc nie mogę się wypowiedzieć. Ale wygląda jakby zdania były podzielone i każdy uważał za najtrudniejsze to, co sam wymasterował :D. Wydaje mi się, że Gauss (i reszta snajperek) wymaga doskonałej celności i wyczucia, a bronie kontaktowe wymagają dbałości o to, żeby zbliżyć się do przeciwnika w niezłym stanie. Człowiek nie umiejący korzystać ze spajków może sobie nimi bardzo łatwo zrobić krzywdę samemu, czego nie można powiedzieć o snajperkach...
Stwierdzenie, że Gaussy i rajfle są świetnie wyważone jest IMO prawdziwe tylko wtedy, kiedy uznamy całą resztę za niedoważone :P.
Edit: Trochę Off-topicznie się zrobiło...
Finezyjnie to się gra na SAME lejzer tajpy :PP
A co do marnego zestawu... Ball (ciężko trafić a nawet jak się trafi to i tak słabawe), Cluster Pod (w liero zadawałem tym max 20-30, ale w tym czasie dostawałem z 80 od przeciwnika), Grasshopper (e? to nawet w Liero ssało), Incendiator (największy rotfl promołda), Big Nuke (nieważne co z nim zrobić - ssie i tyle)...
Guth: Masterowanie laser type to najprostsza rzecz pod słońcem. Tylko Gaussem można się uszkodzić, co się żadko zdarza, a nauczenie sie rifla to tylko troszke czasu. Zresztą widziałeś - od zera do względnej celności doszedłem w 7 (8?) krótkich 10-fragowych gier. No strasznie trudne, naprawdę. Natomiast Spajków próbuję się nauczyć już od 3 lat i fakt, często nimi fraguję... ale tylko siebie. To samo mini nuke, bouncy larpa, słynny super shotgun który wymaga zdolności telepatycznych, Tupolev którego tak niektórzy chwalą a między którego pociskami można slalomy urządzać...
No i, skoro robiliśmy już pojedynki na same rajfle, może zrobimy pojedynek na big niuki? :PPP
No, już prawie doszłismy do względnego porozumienia ;) To po części wszystko wyjaśnia. Gramy sobie w Pro załóżmy rok, a dopiero teraz mam optymalnie wybrane bronie, choć nie do końca. Poprzez ewolucję moje uzbrojenie zmieniało się już kilkakrotnie, przy czym zawsze myślałem, że to już ten ostatni raz. W zestawie zawsze Był gauss, nigdy nie było rajfla. Teraz jest gauss i rajfl pośród innych. Drogą ewolucji, albo podpatrywania stylu gry każdy w końcu do tychże broni dojdzie. I to jest piękne właśnie.
Co do masterowania. No jak to, wszyscy przecież krzyczą zgodnie, gaussy są najtrudniejsze ;)
To , że operator może sobie wyrządzić krzywdę spajkami, to nic nowego niby, jednakże to żadne porównanie, że gaussem się nie skrzywdze, i rajfle i gaussy i spajki mają potencjał, jednak ja, grając drugi raz w życiu spajkami potrafie je wsadzić głęboko do gardło, choć może nie tak skutecznie, nie tak często i niekoniecznie przeciwnikowi ;). Z drugiej strony, rzucanie spajkami na lewo i prawo przynosi rezultaty, gaussami i rajflami nie, więc...
---
Argh, no i Jerac tyś taki bubr, który wie o co chodzi, a mimo to mi tu miesza w moich mrocznych poczynaniach. Znów zapominasz o tym, że grałeś 666 lat rajflem/gaussem wcześniej, a obudzenie w tobie kosiarza sprzed miesiąca czy trzech to kwestia paru gier. Bur siadając do gry nie wymasteruje gaussa/rajfla w 7 meczy, i jest to najtrudniejsza rzecz do opanowania.
Co do Twoich spajków, fakt, nigdy w życiu nie widziałem, żebys nimi fragował nawet siebie, bo nigdy nimi nie grasz.
---
Tj. chodzi ci o spajki? Może za wysoko celujesz jak na spajkonaukę i zwycięstwo w jednym?
V
Pogadaj ze smufem... Niby dlaczego z nim przegrywałem ;PPP
Grasshopper w Liero wymiatał. Na mapkach VT była to moja główna broń poza Zimmem.
Heeeh... ja miałem pecha do niego widocznie, bo mimo iż plantowałem go idealnie, to i tak nigdy mi całkiem nie wybuchł w przeciwniku. RAZ dostał za ~60, ale nigdy więcej...
Guth: Popadasz w fanatyzm czy hu* wie jak to nazwać. Jesteś święcie przekonany, że Twój Gaus i Rifle są najlepszymy broniami, choćby nie wiem co, i że najtrudniej je opanaować. Nie piszę tego, żeby powiedzieć, że np. spajki trudniej jest opanować czy coś. Chodzi o to że jesteś kure*sko za bardzo pewny siebie.
Jeszcze próbujesz wszystkim wmówić, że spajki nie mają szans z gausem. A to jest g. prawda. I nie chcę teraz grać z Tobą tylko spajkami a Ty tylko gausem, żeby to udowodnić, bo od razu powiem, że przegram. Ale bynajmniej nie z powodu tego, że spajki są gorsze (nie mówię też, że są lepsze), tylko dlatego, ŻE WURMZY (na których opierasz wszystkie swoje rozważania) U CIEBIE CHODZĄ 3 RAZY WOLNIEJ NIŻ POWINNY CHODZIĆ NORMALNIE. Napisałem to dużymi, żebyś to dobrze zapamiętał. Nawet nie masz pojęcia, ile to zmienia. Dzięki tym 'lagom' jest co najmniej dwa razy łatwiej trawić z broni laserowych oraz takiego np. miniguna. I taka jest prawda. Z kolei przy tych lagach niemal nie da się zaskoczyć przeciwnika broniami takimi jak spajki. Mon, Ty nawet nie masz pojęcia jak się naprawdę gra w Wurmz! Jaka ta gra jest szybka i dynamiczna. Jak gram z takim np. Jerreciem czy Chollixem, z którymi nie mam ŻADNYCH lagów, to po prostu czuję się jak w raju. Chollix mnie bardziej mieli (ale i tak ja wygrywam :P), jak nie ma 'slow motiona', bo on naprawdę potrafi przywalić z zaskoczenia, dynamicznie coś zrobić, itd. Nawet nie masz pojęcia, ale jestem przekonany że Chollix pewnie by Ci nieźle skopał dupe gdybyś nie powodował spowolnień.
Nie mówię tu tego, żeby Cię wkurzyć, choć używam mocnego słownictwa miejscami, ale to żeby bardziej przemówić do Ciebie. Naprawdę, jesteś dobry... bardzo dobry. Ale po prostu chciałbym zagrać z Tobą bez lagów i zobaczyć, co wtedy zdziała twój gaus na moje spajki. Więc pamiętaj, że jak pokazujesz tu nam jakąś Swoją teorię, to ona jest prawdziwa na lagach, ale bez nich już niekoniecznie.
---
CytatPogadaj ze smufem... Niby dlaczego z nim przegrywałem ;PPP
Bo jestem lepszy. :D A tak serio - bo zapomniałeś jak się gra w Wurmz! Wystarczyło parę gier, żebyś znó mógł normalnie celować i grać. Ale nauczenie się, jak się gra, i przypomnienie sobie, jak się gra, to dwie różne rzeczy. Przy czym ta pierwsza trwa o wieeeleee dłużej.
Cytat: Guth w 2005-07-26 15:02:03
[...] rzucanie spajkami na lewo i prawo przynosi rezultaty, gaussami i rajflami nie, więc...
hmm, rzucanie na lewo i prawo, tudzież prawo i lewo chyba pod masterowanie nie podchodzi?
Cytat: Jerrec w 2005-07-26 14:54:27
A co do marnego zestawu... Ball (ciężko trafić a nawet jak się trafi to i tak słabawe), Cluster Pod (w liero zadawałem tym max 20-30, ale w tym czasie dostawałem z 80 od przeciwnika), Grasshopper (e? to nawet w Liero ssało), Incendiator (największy rotfl promołda), Big Nuke (nieważne co z nim zrobić - ssie i tyle)...
W revisited? I ta broń na I... co to ma taką długą nazwę i big nuke są w revisited całkiem przyzwoite. Co do grasshopper - nigdy nie umiałem tą bronią nikomu nic zrobić, ale to że jest też w kolejnej edycji promode'a o czymś świadczy... Cluster pod jest przyjemny, choć faktycznie nie bardzo morderczy - ludzcy przeciwnicy niestety rzadko bywają na ziemi. A może raczej na szczęście.
Od stania na ziemi to jest mortar. Ale po krótkim okresie kiedy to mortar przetrzepał skórę każdemu nikt już nie chce stać na ziemi :P
Incendiator uszkadza tylko gdy przeciwnik się od ciebie oddala, a i to raz na 10 przypadków. Ssie. Big nuke - no i co że oślepia, przecież pamiętasz gdzie byłeś, a dobry gracz i po ciemku umie grać (ablo po.. jasnu? :P).
Cytat: Jerrec w 2005-07-26 17:33:28
Incendiator uszkadza tylko gdy przeciwnik się od ciebie oddala, a i to raz na 10 przypadków. Ssie. Big nuke - no i co że oślepia, przecież pamiętasz gdzie byłeś, a dobry gracz i po ciemku umie grać (ablo po.. jasnu? :P).
Incendiator ma 3 naboje w magazynku i bardzo łatwo nim trafić, chociaż faktycznie jest raczej słaby. Big nuke poza tym, że oślepia został chyba też przypakowany, to znaczy jakoś więcej go jest, i silniejszy. Nawet jeżeli istnieją słabe bronie, to nie ma już takich przepaści, jeżeli chodzi o siłę rażenia, jak były w Liero, czy też w promode final. Poza proxy mine ;) - czy ja tej broni nie rozumiem, czy ona jest jakaś taka słabiutka strasznie?
.------------------------------------. .----------------------------------------------------------------.
|Boże, co to jest "instagib" ? | |Zaraz, zaraz, znaczy strzał z Incendiatora pionowo |
|------------------------------------' |w dół powoduje konwersje, która jest dostępna |
v '--.__ pod adresem? O.o _______________.-'
'------------------------.------'
[~~~~~~~] |
|
V
Cytat: Jerrec w 2005-07-26 17:33:28
Incendiator uszkadza tylko gdy przeciwnik się od ciebie oddala, a i to raz na 10 przypadków. Ssie.
Chyba zapomniałeś o tym, że w miarę szybko można strzelić 3 razy, a strzał pionowo w dół powoduje instagiba.
Cytat: barnex w 2005-07-26 17:44:54
Boże, co to jest "instagib" ?
Heh, nazwa konwersji, która w tej chwili jest dostępna chyba jedynie pod adresem http://miloszz.liero.9g.pl/?a=9.
Cytat: Miloszz w 2005-07-26 18:58:18
Heh, nazwa konwersji, która w tej chwili jest dostępna chyba jedynie pod adresem http://miloszz.liero.9g.pl/?a=9.
Bzdura, nazwa popularnego moda do Q1, a potem mutatora do UT, który powodował śmierć po jednym trafieniu.
CytatGuth: Popadasz w fanatyzm czy hu* wie jak to nazwać. Jesteś święcie przekonany, że Twój Gaus i Rifle są najlepszymy broniami, choćby nie wiem co, i że najtrudniej je opanaować. Nie piszę tego, żeby powiedzieć, że np. spajki trudniej jest opanować czy coś. Chodzi o to że jesteś kure*sko za bardzo pewny siebie.
Nooo, bo mon, jak coś jest faktem, to zazwyczaj za tym staję, i nie szukam okrężnej drogi do bignuka. Tak po części jedno Twoje zdanie przeczy drugiemu:
CytatJeszcze próbujesz wszystkim wmówić, że spajki nie mają szans z gausem. A to jest g. prawda. I nie chcę teraz grać z Tobą tylko spajkami a Ty tylko gausem, żeby to udowodnić, bo od razu powiem, że przegram. Ale bynajmniej nie z powodu tego, że spajki są gorsze (nie mówię też, że są lepsze), tylko dlatego, ŻE WURMZY (na których opierasz wszystkie swoje rozważania) U CIEBIE CHODZĄ 3 RAZY WOLNIEJ NIŻ POWINNY CHODZIĆ NORMALNIE.
Co trudniejsze, strzelanie gaussem przy 3x szybszym tempie, czy może jednak spajkami/czymkolwiek innym. Mon, prawda jest taka, że gauss i rajfl są rzeźnickie, jeśli sie je opanuje, nie ważne jak szybko będzie gra chodzić.
Zagrajmy więc na lejro - gusanos 1.337, tam w końcu będzi eci jeszcze łatwiej nakarmic mnie spajkami, bo fizyka w 1337 pwnz. No, zapraszam, choć jak sądze, 1337 jest za wolne, żeby w nie grać. gl.
I jeszcze taka mała wskazóweczka dla Ciebie. Grałem raz (w sumie to dwa, ale raz tak lierowo) z Chanibalem w gusanos 1.337, i co? Jest tam bullet time? Nie? Trafiałem gaussem rzadziej? Nie <font sajz=666>NIE, KU*WA, NIE</font>, Tak ciężko to zrozumieć? Choćby było 666 razy szybciej i tak gauss i rajfl będą roksiły, i bynajmniej nie przez mój fanatyzm, choć, jak sądzę ty i tak będziesz tak uważał. Zwyczajnie mon, bez teoretyzowania, no Jerac, rusz się, zrób te kilka gnatów do gusanos pro. Chce mimo wszystko Smuf, kłaść się spać z czystym sumieniem wiedząc, że dostałeś wpie*dol przy normalnej prędkości i rano, albo po 666 rajflu złapanym w twarz nie powiesz KU*WA, ALE LAGI<1 1! 11, NEI LICZY SIEM1 11 . Z niecierpliwościa wręcz wyczekuje tego dnia.CytatNapisałem to dużymi, żebyś to dobrze zapamiętał. Nawet nie masz pojęcia, ile to zmienia. Dzięki tym 'lagom' jest co najmniej dwa razy łatwiej trawić z broni laserowych oraz takiego np. miniguna. I taka jest prawda. Z kolei przy tych lagach niemal nie da się zaskoczyć przeciwnika broniami takimi jak spajki. Mon, Ty nawet nie masz pojęcia jak się naprawdę gra w Wurmz!
Jak wyżej
CytatNawet nie masz pojęcia, ale jestem przekonany że Chollix pewnie by Ci nieźle skopał dupe gdybyś nie powodował spowolnień.
Nooo, nie mogę się doczekać, więcej, pewnie nie doczekam na większą skalę
CytatWięc pamiętaj, że jak pokazujesz tu nam jakąś Swoją teorię, to ona jest prawdziwa na lagach, ale bez nich już niekoniecznie.
Patrzeć wywód o gusanos 1.337
Bazex:
Rzucanie na lewo i prawo, to właśnie to, co w spajkach nie wymaga dużego poziomu, a sprawia, że przeciwnik i tak kilka tychże zje, w przeciwieństwie do gaussa i rajfla.
Patrys:
To, że LieroIG powstało w oparciu o mod do Q nie oznacza, że bzdurąjest, iż takowe istnieje, a jesteśmy na forum o Liero, więc uznałem, że Liero ma w tym przypadku pierwszeństwo.
Pytanie brzmiało: co to jest instagib?
Odpowiedzią jest: instagib to śmierć po jednym trafieniu, a nie jakaś cholerna konwersja, o której nikt nie słyszał.
Cytat: Guth w 2005-07-26 19:34:22
I jeszcze taka mała wskazóweczka dla Ciebie. Grałem raz (w sumie to dwa, ale raz tak lierowo) z Chanibalem w gusanos 1.337, i co? Jest tam bullet time? Nie? Trafiałem gaussem rzadziej? Nie NIE, KU*WA, NIE, Tak ciężko to zrozumieć? Choćby było 666 razy szybciej i tak gauss i rajfl będą roksiły, i bynajmniej nie przez mój fanatyzm, choć, jak sądzę ty i tak będziesz tak uważał.
1. Nie ma się co denerwować, to tylko głupia gra (na którą większość osób tutaj, ze mną włącznie, z radością poświęciło by sporą część życia, gdyby mogło - na szczęście jeszcze nie można grać po netó, więc do czasu pacha nie mogą). A nawet mniej - rozmowa o głupiej grze :].
2. Wydaje mi się, że Smoothguy'owi chodziło nie o to, że kiedy będzie szybciej, będziesz rzadziej trafiał, a o to, że będziesz bardziej narażony na spajki i inne bronie, którym odbierasz cześć i chwałe - bo będą miały szanse na zaskoczenie Ciebie.
3. Uważam, że gdyby było 666 razy szybciej, swoje pięć minut miały by big nuke'i ;). No i może larpa.
Barnex:
Krew mnie zalewa, gdy ktoś mówi niemądrości w stosunku do moich mądrości, sadząc się przy tym jak niewiadomo kto. Słowa więcej teoretycznego nie powiem, co będzie, jak Smuf będzie miał szybciej, jestem cierpliwy, zaczekam te kilka dni.
Zachodzę w głowę, co może chcieć ode mnie przeciwnik, lecący mi na łeb z prędkością 666 km/h, doprawdy zabawne. Najlepiej zaczekać i zobaczyć. Cóż.
---
Nooo, wiem, ale ja nie mam tak jak Volum, że zaraz tam wpadne do Bucosławca, i bemdzie źle1 11 2
V
---
Postawisz serwer i sobie pójdziesz, no i map kilk aby sie przydało wrzucić. Piramidy i katody, i może pokolenia:>
A bronie, cóż, bałaganiarzu jeden, SZUKAJ!1 11 :P
V
To ty nie wiesz że lepiej się gada z kimś kogo się widzi? :PP
Swoją drogą, nie wiem czy zrobię G pro tak szybko bo gdzieś mi wcięło plik z wykresami a w biurku zeszytów szukać mi się nie chce... No i żeby gra była sprawiedliwa, ktoś musi za dedicated robić :/
W óżm wszystkie gry są sprawiedliwe! Ale fakt, że spajki w bullet time mode są bezużyteczne, bo widać je pół minuty wcześniej niż miałyby w ciebie trafić.
W sumie chyba tylko laser types nie słabną na lagach...
Nie tylko nie tracą, ale i zyskują, bo można sobie spokojnie pocelować :]
Chociaż taki zimm też troche zyskuje, bo można sobie dokładnie opracować, jak i kiedy się będzie odbijał :]. Z drugiej strony trochę łatwiej go uniknąć - W każdym razie nie można powiedzieć, że słabnie. A na pewno mniej niż Chiquita Bomb.
A kto gra cytrynką?!
BTW: barnex - wywal prosze obrazek z siga.
/\
|'-------------------------------..
| Zrobione. Przegapiłem ||
| jakiś regulamin forum? ||
'--------------------------------''
Edit: Ok, już nawet wiem który. Kajam się i błagam o wybaczenie.
Nie liczy się kto nią gra, ale to że jest i jest chyba najbardziej słabnącą bronią - slalom między bananami nawet przy normalnej prędkości nie jest trudny - kiedy jest trochę wolniej trafienie wydaje się już całkiem niemożliwe. Zauważyliście, że jesteśmy w temacie o dobrych radach i robimy paskudny OT? To ja może dam dobrą radę:
Nie używajcie Chiquita Bomb, kiedy gra z niewiadomych, lub wiadomych przyczyn zwalnia. najlepiej w ogóle jej nie używajcie, bo są lepsze bronie ;)
- chyba, że jako broni syfologicznej(TM)
- chyba, że wiecie co robicie
- chyba, że chcecie
[/b]
__________
( Tak lepiej? `'--.
) Bo jakaś rada )
( powinna być. .-'
'--------------,'
| [Mam nadzieje, że te moje chmurki nie są uciążliwe w odbiorze bardzo?]
V [Jak kogoś irytują, to śmiało narzekajcie - będę się starał powstrzymywać]
Zwalniania żadnego nie zauważyłem, a o lepszą broń syfologiczną(tm) jest ciężko.
...że tak dodam swoje trzy grosze to uważam, że mini nuke jest lepszy od chq bomb i [przynajmniej mi] jest łatwiej z MN zabić a jeżeli z chq bomba. Bo żeby z bananka zabić jednym rzutem to trzeba koszykówkę zrobić co łatwe nie jest a z mniejszego nuka wystarczy rzucić tak, żeby się rozleciał trochę przed robakiem [jeszcze jest luksus posiadania dwóch kulek w magazynku:]..... też łatwiejszy do opanowania raczej jest, no ale kto co lubi
|| kłócić się nie będę, bo jak mówiłem 'kto co lubi' :D... mi bardziej siedzi mini nuke
\/
/\
|| a ja i mini nuke'iem nie pogardzę, ale te dwie bronie bardzo się różnią
|| taki sobie mini nuke jest bronią dość ukierunkowaną, gdy chuiquita jest
|| ogólną zasrywaczką terenu. Odłamki z mini nuke mogą co najwyżej do dobijania
|| skutecznie służyć, kiedy bananki zadają całkiem spory damage.
Ale chuiquita ma dużo większy zasięg wybuchu, co daje jej sporą przewagę syfologiczną.
To zależy od gracza jak wykorzysta mn czy czikłite, jeden gra lepiej mn, a drugi pomiata bananami, i chyba tyle, wieć nie ma co dyskutować na temat że czikłita ma lepszy zasięg czy jakoś tak, to zależy tylko i wyłącznie od gracza :P
Van_Hoover:
Chiq (stale w moim 1.33 zestawie) świetnie sprawdza się jako wykurzacz robali z półek, bunkrów itp. (patrz mapy: Cathode, 2xCathode, Bunkry i wszystkie z komorami)
MNiuk gorzej nadaje się do tego celu.
ale jak się potrafi rzucać mn to też spokojnie wykurzysz z zakamarka... nawet przez całą planszę możesz nieźle uszkodzić geja:] a taki jeden warkoczyk zaraz po zorstrzeleniu też ma spory damage i ma się większą kontrolę na zaatakowanie danego obszaru kiedy z chb jest to teren losowy... ja bym pozostał przy wersji wSH'a jednak, bo niewątpliwie ma on [tym razem;] rację
Ja bym się raczej skłaniał do przyznania wyższości mini nukowi - Jeżeli się go opanuje jest bardzo potężną bronią (Nie żebym go opanował - po prostu jestem świadom jego potencjału po kilku udanych próbach). Zgodze się z tym, że Chiquita jest świetną bronią do wykurzania i w ogóle bronią syfologiczną(tm). Nie ma nic bardziej skłaniającego do zmiany miejsca tymczasowego pobytu robaka, ale jej skuteczność jako broni do zabijania jest chyba niewielka, prawda? Bezpośredni wybuch chiquity na robaku zabija na śmierć, ale z racji jej potęgi psychologicznej ludzie zwykle starają się naprawdę być jak najdalej od niej, a że wybucha dość długo, zwykle mają czas się usunąć. Kiedy już wybuchnie(nie na robaku), bananki, mimo że teoretycznie potężne można łatwo powymijać(przynajmniej względnie łatwo).
Natomiast Tupolev nawet bez lagów jest totalnie bezużyteczny. Grałem wczoraj z Patrysem, i namiętnie mnie nim (chciał) tłukł, szkoda tylko że przez 3 gry trafił RAZ i to centralnym pociskiem. Bomby lecą tak rzadko że spokojnie można stać na ziemi pod bombowcem...
Ale tak jak ci powiedziałem, kiedy rozładuje mi się Gauss, Rifle i Doomsday, to odpalenie na reversalu Tupoleva zmusza cię do spieprzania a ja sobie spokojnie robię reload. Efekt czysto psychologiczny. Oprócz tego można go wsadzać jak Spike'i.
eee... a nie lepiej z larpą ganiać (efekt całkiem podobny)? przynajmniej łatwiej zabić a na dobijanie jak znalazł :>
Na dobijanie jest Doomsday + SShotgun.
[edit]No i nie widziałem nigdy, żeby ktoś przed Larpą uciekał raczej.[/edit]
Tak można Tupolevem centralnie strzeić i zadaje ~20.... zresztą zazwyczaj przelatywałem PRZEZ niego i w niczym mi nie przeszkadzał.
Ale na demkach wyraźnie widać, że jak odpalam Tupoleva, to jednak przestajesz mnie gonić i zmieniasz kierunek, czyli działa tak, jak powinien :).
Rotfl... w takim razie jest to podświadoma reakcja bo nie zdaję sobie z tego sprawy :P
No jak mówię, on g*wno robi przeciwnikowi, ale przy okazji generuje tyle huku i burdelu na ekranie, że ludzie przed nim uciekają. Zwłaszcza ci, którzy nigdy nie widzieli jego statów w edytorze.
Cytat: [VT] Patrys w 2005-07-27 13:21:12
No i nie widziałem nigdy, żeby ktoś przed Larpą uciekał raczej.
to z kim Ty grasz? Zazwyczaj jak gram vs 'żywy' przeciwnik to raczej stara się on unikać larpy a nie stać i czekać aż go zasypie śrutem ;D... nooo chyba, że mówimy o panu komputerze, który sztucznej inteligencji ma w granicach temperatury kiedy jest wyłączony :P
Sęk w tym, że 'normalnie' (poziomo lub ukośnie) puszczona larpa może i sieje dość gęsto śrutem, ale przejście pod nią powoduje dostanie najwyżej dwoma particlami, czyli strate może (nie wiem ile dokładnie - strzelam) 4 hp. A jest to w praktyce niczym (niemal jak dostanie particlami od wybuchu po rifle - tak samo przejebane). Mimo wszystko, droga mamo... znaczy się Patrysie, jak ktoś ma już resztkę życia, to będzie uciekał, żeby nie zostać fragniętym od tych paru 'kropek'.
[edit]Twoja Stara: Jak ktoś ma resztkę życia, to dostanie czymś szybszym niż Larpa, np. ciepłym śrutem z dwururki.[/edit]
Niezłe te rady stosowałem je i ciągle wygrywałem :D
dobra rada: nie rzucaj spikeballi do góry <spikeball> <spikeball> <spikeball>
<robal_czerwony>
eee...?
a [spring] uppercut to niby jak zrobić wtedy?